Jest sobota.
Palmy leciuteńko się kołyszą, poruszane delikatnymi podmuchami wiatru,
niebo wygląda tak:
Celsjuszy jest chyba ze 35.
A więc: plaża, szum oceanu, zimne piwko...
Palmy leciuteńko się kołyszą, poruszane delikatnymi podmuchami wiatru,
to zdjęcie zrobiłam nad Woltą
niebo wygląda tak:
a to przed chwilą koło domu
A więc: plaża, szum oceanu, zimne piwko...
może przejażdżka wzdłuż brzegu...
Otóż nie. W moim dzisiejszym planie dnia są następujące pozycje: praca, praca, praca. :((
Opuszczam więc chwilowo Was i domek wśród kwiecia.
Do jutra!
Na pocieszenie powiem Ci, że ja też pracuję z tym, że u mnie pada deszcz, niebo pokrywają ciężkie, gęste chmury a na termometrze ledwie 9 Celsjuszy wylazło...
OdpowiedzUsuńJak trzeba pracować, to może takie 9 lepsze niż 35...
Usuń