niedziela, 30 marca 2014
piątek, 28 marca 2014
Arabeski - Uzbekistan cz. 2
Dziś uzbeckiego tryptyku część trzecia, ostatnia. Do tej pory pisałam o ludziach i kuchni, teraz przyszła pora na przybliżenie, choć w kilku słowach, zabytków Uzbekistanu. Jest ich niemało i wyglądają tak, że właściwie nawet nie wiedząc nic o historii i kulturze tego kraju, można z dużą przyjemnością po prostu je oglądać. Pustynne fortece, piaskowe wieże, obłe mury, dumne cytadele i szmaragdowo-turkusowo-kobaltowo-chabrowe meczety – wszystko wygląda tak, że tylko siąść i patrzeć. No i te tajemniczo kuszące nazwy: Jedwabny Szlak, Samarkanda, Buchara…
czwartek, 27 marca 2014
środa, 26 marca 2014
sobota, 22 marca 2014
Wiosna :)))
W Warszawie szaleństwo.
Forsycje zażółciły świat, niedźwiedzie się obudziły,
a ludność wyległa na ulice, place i skwery. Spacerują, wylegują się na kocykach, jeżdżą na rowerach.
Sami rozumiecie, że w tych okolicznościach przyrody ja też nie dam rady siedzieć przed komputerem. Opuszczam więc Was chwilowo i idę patrzeć na Wisłę :)))
Forsycje zażółciły świat, niedźwiedzie się obudziły,
warszawski niedźwiedź na widok aparatu odwrócił się tyłem i odszedł z godnością, więc załączam zdjęcie himalajskiego niedźwiedzia, który miał zdecydowanie większe parcie na szkło
a ludność wyległa na ulice, place i skwery. Spacerują, wylegują się na kocykach, jeżdżą na rowerach.
zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną
piątek, 21 marca 2014
Arabeski - Uzbekistan
Przypomniało mi się, że przecież już dawno postanowiłam włączyć do arabeskowego cyklu opowieść o Uzbekistanie. To taki dziwny kraj, jednocześnie egzotyczny i swojski, bo jak wiadomo „kurica nie ptica, Polsza nie zagranica”. Spędziłam tam jedne z najmilszych wakacji. Było ciepło, pięknie i tak jakoś domowo-rodzinnie. Może dlatego, że Uzbekistan to kraina uczciwych ludzi.
Samarkanda
czwartek, 20 marca 2014
Obiady czwartkowe
Niektórym to dobrze, lecą sobie jutro do Tajlandii...
Zatem dla Niektórych (i wszystkich innych) kilka porad, jak nie stracić nic z kulinarnego bogactwa tego kraju.
Przede wszystkim trzeba tam jeść. Wszystko i wszędzie, bo nigdy nie wiadomo, gdzie ukryta jest ambrozja i nektar. Może na przykład w takich tajemniczych pakiecikach jest właśnie ten smak, który zapamiętamy do końca życia.
Zatem dla Niektórych (i wszystkich innych) kilka porad, jak nie stracić nic z kulinarnego bogactwa tego kraju.
Przede wszystkim trzeba tam jeść. Wszystko i wszędzie, bo nigdy nie wiadomo, gdzie ukryta jest ambrozja i nektar. Może na przykład w takich tajemniczych pakiecikach jest właśnie ten smak, który zapamiętamy do końca życia.
wtorek, 18 marca 2014
Tak mi się przypomniało...
Wczoraj był koncert "Solidarni z Ukrainą" i tak jakoś mi się przypomniało...
Twaróg i małosolne ogórki na Besarabce w Kijowie,
oszałamiający zapach lip na Deribasowskiej w Odessie,
wielkie mięsiste czereśnie z robakami w Symferopolu,
palmy na tle ośnieżonych gór w Jałcie,
wódka z kiszonymi pomidorami o pierwszej w nocy w barze w Boryspolu,
pewien wieczór w Dniepropietrowsku,
deszcz koło opery we Lwowie,
tak mi się jakoś przypomniało....
Lwów
Twaróg i małosolne ogórki na Besarabce w Kijowie,
oszałamiający zapach lip na Deribasowskiej w Odessie,
wielkie mięsiste czereśnie z robakami w Symferopolu,
palmy na tle ośnieżonych gór w Jałcie,
wódka z kiszonymi pomidorami o pierwszej w nocy w barze w Boryspolu,
pewien wieczór w Dniepropietrowsku,
deszcz koło opery we Lwowie,
tak mi się jakoś przypomniało....
poniedziałek, 17 marca 2014
sobota, 15 marca 2014
piątek, 14 marca 2014
czwartek, 13 marca 2014
poniedziałek, 10 marca 2014
niedziela, 9 marca 2014
sobota, 8 marca 2014
Dzień Kobiet
Od rana opowiadają w radiu o tulipanach i różach (wiedzieliście, że te sprzedawane w naszych kwiaciarniach, pochodzą z Konga i innych krajów Środkowej Afryki?), więc ja też dziś kwiatowo. O polskich kwiatach pisałam już kilka razy, o choćby tutaj i tutaj.
To może dla odmiany o kwiatach zagranicznych. W Bangladeszu spotkałam je na przykład na jeziorze w herbacianym regionie Srimangalu.
To może dla odmiany o kwiatach zagranicznych. W Bangladeszu spotkałam je na przykład na jeziorze w herbacianym regionie Srimangalu.
piątek, 7 marca 2014
czwartek, 6 marca 2014
środa, 5 marca 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)