poniedziałek, 5 maja 2014

Wycieczki majowego weekendu


W długi majowy weekend na wyprawę wyrusza każdy. Nie wolno przegapić tego czasu, bo tak pięknie jak teraz, będzie dopiero za rok.


 Na wycieczki wybrali się więc wszyscy: ludzie, psy, bociany,
bociek stał na tym słupie przez całą dobę. Już się zaczynałam o niego martwić. Na szczęście w końcu przyleciał po niego kolega i po krótkiej wymianie zdań razem polecieli na wycieczkę.
 
 misie…
 

zwróćcie uwagę, że wszyscy członkowie wyprawy znakomicie komponowali się kolorystycznie ze sobą i otaczającą przyrodą.

Misie szafirowy i malinowy zabrane zostały przez dwie małe wędrowniczki na swą pierwszą wycieczkę krajoznawczą.


w majowym lesie zawsze jest ciekawie...
 
Natomiast miś, który powstał specjalnie z okazji święta majowego, tak się zachwycił mazowieckimi pejzażami, że postanowił nie wracać do miasta i zamieszkał w sadzie.


miś miał się nazywać Mieszko, ale trzeciego maja  stosowniej było dać mu imię innego władcy, dlatego ostatecznie jest to miś Staś.

Prawdę mówiąc ja też miałam ochotę zostać w tej sielskiej okolicy i musiałam bardzo mocno przemówić sobie do rozsądku, żeby jednak wrócić do miasta...

 

2 komentarze: