W warszawskim Muzeum Narodowym w tym miesiącu króluje
Aleksander Gierymski. Jedno z jego dzieł przedstawia piaskarzy pracujących nad Wisłą
(a może raczej powinno się powiedzieć na Wiśle).
Obraz ten pokazujący scenkę z
XIX wieku przypomniał mi widoki, które oglądałam na pewnej banglijskiej rzece
zaledwie miesiąc temu, w bardzo nowoczesnym wieku XXI.
Piaskarze z Bangladeszu prezentują się równie malowniczo,
jak ci warszawscy i pewnie mają tak samo ciężkie życie. Wyciągają kosze pełne
ciężkiego mokrego piasku, zmagając się w porze suchej z mieliznami, przez które
trudno jest przepchnąć wyładowana piachem łódź, a w porze deszczowej z głęboką
wodą, zalewającą pracującego w rzece człowieka.I podobno za cały dzień takiej pracy zarabiają 250 taka, czyli ciut ponad 3$ (1$ to ok. 80 taka).
A wszystko to w niezwykle pięknych okolicznościach przyrody, które pewnie niejednego artystę skłoniłyby do chwycenia za pędzel.
Widoku takiego, jak na obrazie Gierymskeigo w Warszawie już
nie zobaczymy (i to nie tylko dlatego, że nie istnieje namalowany na nim most
Kierbedzia).
zamiast mostu Kierbedzia mamy dziś most Śląsko-Dąbrowski
Trzeba więc mieć nadzieję, że i z Bangladeszu zniknie kiedyś taka malowniczość…
tym paniom też pewnie nie jest lekko
Fajne porównanie tych piaskarzy.
OdpowiedzUsuń