Dziś czwartek i powinnam szykować obiad, ale postanowiłam
zmienić plany, ponieważ właśnie się dowiedziałam, że odszedł od nas poeta.
Jeden z największych – Tadeusz Różewicz.
Urodził się w Radomsku, zmarł we Wrocławiu, ale w jego
twórczości znalazł się też wiersz o Warszawie. Ma tytuł „Szedłem Nowym Światem”.
Szedłem
Nowym Światem
leciał śnieg śnieg kołował
domy stały białe
złocistejakbyś w ich licach
słońce rozpuścił
wczoraj odrósł od ziemi
pachnie cierpko gorzkawo
nie porównasz
tego zapachu
do ziół ni kwiatu.
Czy tu chodzi o mur getta czy mam zbyt proste pomysły?
OdpowiedzUsuńChyba nie, bo na Nowym Świecie nie było muru getta.
UsuńWiem, że nie było, bo sprawdziłam. Ale może lokalizacji nie można tak dosłownie traktować. No bo o jaki inny mur tu chodzi. Chyba że jakiś bardzo przenośny.
OdpowiedzUsuńW mojej antologii poezji o Warszawie twierdzą, że to chodzi o odbudowę Warszawy, że to świeży mur nowych domów, które powstają na gruzowiskach.
Usuń