środa, 9 lipca 2014

Wielka Synagoga w Tunisie


Wczoraj pisałam o tuniskim Wielkim Meczecie, więc dziś dla równowagi słów kilka o Wielkiej Synagodze. Oglądam ją codziennie, bo tak się składa, że mam zajęcia w sąsiednim budynku. Synagoga jest naprawdę wielka, ozdobiona ogromną gwiazdą Dawida, tablicami z przykazaniami i hebrajskimi napisami.



Z zewnątrz obejrzeć ją może z łatwością każdy, ale my oczywiście chciałyśmy zajrzeć także do środka. Od ochraniających synagogę żołnierzy dowiedziałyśmy się, że otwarta jest każdego dnia, ale tylko rano, bo wtedy wierni zbierają się na modlitwę.

 
Niezbyt spodobała się nam ta wiadomość, bo rano to my mamy inne rzeczy do roboty, a zrywać się o świcie w dzień wolny od zajęć tez nam się nie uśmiechało. Cóż jednak można było zrobić, synagoga zamknięta na głucho, a żołnierze – choć życzliwi – nie mogli wiele pomóc. I tak jak wczoraj, znów właściwie zamierzałyśmy się poddać, ale postanowiłyśmy najpierw obejść budowlę wkoło. Okazało się, że za nią znajduje się jeszcze jeden budynek, na którym widnieją żydowskie symbole. Moja koleżanka uznała, zetrzeba tam zajrzeć i to był strzał w dziesiątkę. Siedzących przy wejściu dwóch panów poinformowało nas, że klucze do synagogi są w biurze i właściwie, gdyby osoba za nie odpowiedzialna nie miała nic przeciwko, to oni mogliby nam pokazać wnętrza.
Osoba odpowiedzialna początkowo nie chciała się zgodzić, ale po pewnym czasie zmiękła i ostatecznie drzwi do synagogi stanęły przed nami otworem.

Weszłyśmy od tyłu, więc najpierw obejrzałyśmy niewielkie pomieszczenie przeznaczone do modlitw codziennych,

 
a potem zostałyśmy wprowadzone do sali głównej.
 
Tuniska synagoga wybudowana została w pierwszej połowie XX wieku, nie jest więc tak zabytkowa jak opisywany wczoraj meczet, ale też ma ciekawą historię i prezentuje się okazale. Otwarto ją w 1938 roku. Cztery lata później, podczas trwającej kilka miesięcy okupacji hitlerowskiej, zajęli ją niemieccy żołnierze. I nie było to jedyne nieszczęście jakie się jej przytrafiło. Z powodu zamieszek wywołanych wojną sześciodniową w 1967 roku synagoga została splądrowana. Odnawiano ją w latach 1996 i 2007 i dziś prezentuje się doprawdy wspaniale. Zresztą zobaczcie sami:

 


 
W Tunezji mieszka obecnie podobno około 1500 Żydów i jak twierdzi pan, który nam otworzył drzwi, podczas dużych uroczystości, synagoga jest pełna.
My obejrzawszy puste wnętrze podziękowałyśmy panu i poszłyśmy Aleją Wolności, szukać kolejnych tuniskich atrakcji. O tym, czy je znalazłyśmy – napiszę już wkrótce. In sza’a Allah J

 

2 komentarze:

  1. Piękne to wchodzenie tylnymi drzwiami, we współpracy z życzliwymi osobami :-) Takie nie na siłę, łagodna perswazja :-)
    Bardzo optymistyczna kolorystyka w synagodze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj chyba wszystko da się w ten sposób załatwić :) Synagoga bardzo ładna, a w przewodniku nie ma o niej ani słowa...

      Usuń