sobota, 26 października 2019

KrajKuchnia - Barbados


Do tej pory wszystko szło dość łatwo, udało mi się ogarnąć kulinarnie nawet kraje egzotyczne. Kiedyś jednak musiały się pojawić trudności. W charakterze problematycznego państwa wystąpił Barbados. 

flaga Barbadosu trochę mnie niepokoi

Przepisów na tradycyjne czy też popularne potrawy znalazłam sporo, ale wymagane do nich składniki typu jeżowiec i guawa nieco mnie przystopowały. Przez chwilę rozważałam wyprawę pod Halę Mirowską, bo tam podobno można kupić okrę, jednak ostatecznie lenistwo wzięło górę i postanowiłam przyrządzić coś, do czego składniki mam w domu. Tym czymś jest drink z angielska zwany rum punch.

oprócz tego co na zdjęciu, potrzebna jest jeszcze woda

Przepis na idealny drink barbadoski jest łatwy do zapamiętania:
1 miarka kwaśnego
2 miarki słodkiego
3 miarki mocnego
4 miarki słabego.
Do odmierzania użyłam kieliszka kupionego w rosyjskim miasteczku Suzdal, które wspominam bardzo często, zwłaszcza późną jesienią. 


Gdy zimny wiatr rozbryzguje na oknach listopadowy deszcz, wyobrażam sobie, że znów jestem w Suzdalu. Jest ciepłe sierpniowe popołudnie, siedzę w restauracyjnym ogródku otoczonym dorodnymi słonecznikami, ponad którymi lśnią w słońcu kopuły niezliczonych suzdalskich cerkwi. Przede mną na stole leży czarny chleb, plastry sała i pomidory z serem i czosnkiem. No i oczywiście stoi karafka wódki, oraz kompot jako popitka. Ah… rozmarzyłam się….
Wspomnienie to pokazuje dobitnie, że nie jestem raczej wielbicielką kolorowych drinków z parasolką i barbadoski napitek wyprodukowałam jedynie z obowiązku.
Choć przyznać muszę, że okazał się bardzo przyjemny – wszystkiego w nim było w sam raz: i mocy i słodyczy i orzeźwiającej kwaskowatości.


 I już wiem, że jak pojadę na Barbados, to będę takie pić.
A następnym razem powrócimy do naszej starej Europy. Będzie danie belgijskie. Zapraszam!


3 komentarze:

  1. Ach ten Suzdal! Wydawać by się mogło, że większość wolałaby leżeć na pięknych piaskach Barbadosu sącząc pyszne drinki, a tu proszę, tęsknota za błogimi chwilami z...wódką i słoniną 🤦🏼‍♀️😂😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, też mi się wydaje dziwne, żeby pisząc o Barbadosie tęsknić za rosyjską prowincją. No cóż, widać trochę dziwna jestem :)

      Usuń
  2. Przyłączam się do tęsknoty 👍🏻

    OdpowiedzUsuń