niedziela, 23 lutego 2020

KrajKuchnia - Brazylia


W przeciwieństwie do Botswany, Brazylia okazała się bardzo łatwym krajem. 


Gdy tylko zobaczyłam przepis na tradycyjne słodycze, od razu wiedziałam, że to jest to. Bo brigadeiros są dokładnie takie jak Brazylia – pyszne, słodkie i bardzo grzeszne. Na szczęście przed nami ostatki, więc wszelka rozpusta jest nie tylko wybaczalna, ale wręcz nakazana.

wieczorem na Copacabanie

A zatem – skrupuły na bok i zaczynamy!
Brigadeiros robi się banalnie prosto. Należy po prostu słodzone (to ważne!) mleko skondensowane gotować przez kilkanaście minut z masłem i kakao. 


Zawartość garnka trzeba mieszać i mieszać, aż zgęstnieje na tyle, żeby po ruchu łyżką przez chwilę widać było dno naczynia.

początek mieszania

Potem masę się studzi, a gdy już będzie zimna, natłuszczonymi dłońmi formuje z niej kulki. Obtoczyć można je w czym się chce – w gotowej posypce albo kruszonych orzechach czy migdałach.


I już! Częstować najlepiej osobniki sympatyczne, którym należy się odrobina słodkiego szczęścia.

brigadeiros gotowe do drogi

Przetestowałam brigadeiros na kilku osobach i wszystkie były zachwycone. A Z. stwierdziła nawet, że to najlepsza rzecz, jaką w życiu jadła.

taki widoczek z Rio :)

A następnym razem zaproszę Was do egzotycznego sułtanatu. Będzie danie brunejskie. Zapraszam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz