środa, 28 sierpnia 2019

KrajKuchnia - Albania


To że nie byłam w Afganistanie jest w miarę normalne, ale że nigdy nie wybrałam się do Albanii uważam za wstyd. A do tego nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, bo to, że kilka razy myślałam o tym kraju, to żadne wyjaśnienie.



No nic, trzeba będzie nadrobić w najbliższej przyszłości. A tymczasem zajmijmy się albańską kuchnią. Internetowy przegląd potraw wypadł zadowalająco, niestety dokonałam chyba niewłaściwego wyboru dania. Wszystko przez to, że miałam w domu nadmiar mąki kukurydzianej, z którą nie wiedziałam co zrobić. Dlatego ucieszyłam się, zobaczywszy pispili, czyli ciasto kukurydziane z nadzieniem ze szpinaku, fety, szczypiorku  i mięty. Brzmi dobrze, prawda?


I być może w oryginale jest smaczne. Mnie jednak wyszło po pierwsze zbyt twarde ciasto,

ciasto z mąki kukurydzianej z wodą i łyżką oliwy

 a po drugie dodatek mięty, którą zasadniczo lubię, nadał jakiś dziwny posmak farszowi z fety i  szpinaku usmażonego ze szczypiorkiem.

szpinak ze szczypiorkiem usmażyłam, fetę i miętę dodałam już potem

To znaczy, zjeść się dało – zwłaszcza z jakąś surówką, ale stanowczo albańskie pispili przegrywa z afgańskimi bulani.

tak się upiekło

Jeśli ktoś z Was był w Albanii, jadł prawdziwe pispili i może mu zwrócić honor, to bardzo proszę o kontakt. A jak w końcu pojadę do Tirany, to z pewnością będę w restauracjach szukała tego dania i ewentualnie napiszę tu sprostowanie.
W każdym razie, chwilowo w moim rankingu wciąż najlepsze na świecie jest danie z Afganistanu. Albania zajmuje drugie miejsce.


A w kolejce czeka już Algieria!

Edit: Trochę to trwało, ale w końcu wybrałam się do Albanii. I zgodnie z obietnicą, spróbowałam pispili. I co? Nie było twarde, ale niestety nie było też smaczne. Chyba po prostu nie leży mi ciasto z mąki kukurydzianej...




2 komentarze:

  1. Wyglada nieźle, jak ciasto drożdżowe z nadzieniem, ale rozumiem i zdaję sobie sprawę z tego, że wygląd to nie wszystko😁

    OdpowiedzUsuń