Przeogromnemu
starożytnemu imperium perskiemu nie wystarczała jedna stolica. Władca wraz z
dworem nieustannie podróżowali, przenosząc się z Pasargady do Persepolis i
Suzy. Pierwsza ze stolic założona
została przez Cyrusa II, którego grobowiec stanowi dziś największą atrakcję
ruin miasta Pasargady.
Z kompleksu pałacowego nie pozostało wiele i tak
naprawdę moim podstawowym wspomnieniem z
tego miejsca jest przenikliwe zimno, które hulający po pustym terenie wiatr
bezlitośnie wwiewał mi pod tunikę (co za szczęście, że w Iranie trzeba nosić na
głowie chustę – przynajmniej uszy uchroniły się przed zapaleniem).
Podobno w
Pasargady odnaleziono wiele wspaniałych budowli świadczących o wielkości
architektury i sztuki perskiej, ale wiem to z literatury.
dość skromne pozostałości miasta rozproszone są na tak dużym terenie, że turystów wozi po obiekcie specjalny autobus
Wnioski z oględzin są
odmienne. Choć trzeba przyznać, że grobowiec Cyrusa Wielkiego wygląda
imponująco. Zwłaszcza jeśli odpowiednio ułoży się trasę wycieczki, Pasargady
ogląda na początku i nie ma się jeszcze porównania ze wspaniałymi grobowcami w
Naghsz-e-Rostam.
O, tam już
jest czym się zachwycać. Monumentalne skalne budowle przypominające jordańską
Petrę robią duże wrażenie. Przy wspaniałych postaciach królów i bogów człowiek
czuje się maleńką pchełką. A jeszcze jak się pomyśli, że rzeźby te mają ponad
2500 lat…
bóg światła i dobra, Ahura-Mazda koronuje króla Ardaszira, zaś boski król depcze trupa Arymana, pana ciemności i zła
Choć
Naghsz-e-Rostam samo w sobie zasługuje na osobną wycieczkę, to ogląda się je tak
trochę przy okazji, w drodze do największego skarbu Iranu – Persepolis.
Bałam się nieco (zwłaszcza po wizycie w Pasargady) rozczarowania tym miejscem, bo często
najsławniejsze i najbardziej rozreklamowane zabytki okazują się mniej
wartościowe niż wynikałoby z opowieści. Moje obawy były jednak płonne -
Persepolis naprawdę ma moc!
Miasto
zbudowano na polecenie Dariusza I w 515 roku p.n.e. W całości mieściło się na
tarasie skalnym,
na który prowadziły wspaniałe kamienne schody.
dzisiejsi goście Persepolis wchodzą do miasta po drewnianych schodach ochronnych
Ich stopnie
ułożono tak, by ważni goście w długich bogatych szatach mogli wchodzić po nich
bez uszczerbku dla powagi i elegancji.
Na szczycie schodów, przed Bramą Wszystkich
Narodów oczekiwał na nich herold, który grą na trąbce obwieszczał przybycie
zagranicznych posłów i innych ważnych person.
Brama Wszystkich Narodów
strzegły jej skrzydlate byki o ludzkich twarzach - sumeryjskie wyobrażenie duchów opiekuńczych
Dziś jeszcze, na całkiem dobrze zachowanych
płaskorzeźbach można oglądać sceny audiencji u króla
siedzący na tronie Dariusz przyjmuje Medów
albo idących w
niekończącym się pochodzie wasali niosących władcy dary.
Nie trzeba nawet
odznaczać się wybujałą imaginacją, by chodząc po Persepolis, wyobrażać sobie te
wszystkie uroczystości, parady, składania hołdu. Stanowczo Irańczycy mają czym
się pochwalić.
jeśli jednak komuś brakuje wyobraźni, to może sobie wszystko przeczytać
uskrzydlony dysk to jeden z zoroastryjskich symboli, umieszczany zazwyczaj nad głową władcy
Do
obejrzenia została mi jeszcze Suza, trzecia perska stolica. Zostawiłam ją sobie
na następny wyjazd do Iranu. Mam nadzieję, że tym razem nie przeszkodzi mi klątwa, która ciąży nad powrotami do moich ulubionych krajów.
Planowałam bowiem ponowną wizytę w Mali, Jemenie, Syrii. Ech…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz