czwartek, 26 czerwca 2014

Obiady czwartkowe


Często spotykam się z opinią, że gotowanie jest trudne. „Ten przepis taki skomplikowany, mnie w życiu nie udałoby się tego ugotować” mówią ludzie. I mylą się.
wszystko da się zrobić, ten indyjski rulon na pewno też, choć jeszcze nie próbowałam...

Postaram się to udowodnić w sposób nieco przekorny, a mianowicie pokazując, że przepisy   - nawet na łatwe potrawy  - wydają się trudne i że zwyczajnie nie trzeba się ich po prostu zbyt kurczowo trzymać.
Jako przykład do mojego wywodu posłuży zwykła poczciwa jajecznica. Każdy umie ją usmażyć, prawda? No właśnie, najprostsze danie, które robi się szybko i bezproblemowo. No, chyba, że człowiek postanowi ściśle trzymać się przepisu…

Dostałam ostatnio bardzo ciekawą książkę „Leksykon sztuki kulinarnej”. Wydrukowane w NRD prawie 30 lat temu dzieło zawiera wiele cennych haseł (dzięki leksykonowi dowiedziałam się na przykład, że miałam błędne pojęcie o pralinkach i że do konfitur czekoladowych dodałam nie to, co powinnam). Jedno z nich brzmi właśnie „jajecznica”. Autor leksykonu informuje, że „(…) prawidłowe przyrządzenie jajecznicy wymaga pewnych wiadomości.” Postanowiłam więc posiąść niezbędną wiedzę i profesjonalnie usmażyć jajecznicę.

 
Najpierw roztopiłam na patelni masło, wbiłam jajka i dopiero potem zajrzałam do instrukcji. No i od razu się okazało, że robię wszystko źle, bo jajek nie wolno tak po prostu wlać na patelnię. Punkt pierwszy przepisu informuje, że należy je zlać do "odpowiedniego naczynia i rozkłócić trzepaczką". Czyli porażka, właściwie powinnam w tym momencie wrzucić jaja do klozetu i zabrać się za robotę od nowa.
kompletnie niewłaściwy sposób przygotowania jajecznicy
 
Ponieważ jednak po pierwsze - nie lubię marnować jedzenia, a po drugie – nigdy nie trzymam się zbyt dokładnie przepisów, postanowiłam nie przejmować się początkowym niepowodzeniem i kontynuować smażenie, wypełniając zalecenia zawarte w punkcie drugim („nie mieszać, lecz podbierać od spodu i skropić niewielką ilością zimnej wody”) oraz trzecim („ściętą masę jajeczną przewracać całymi płatami”).
Rezultat? Bezstresowe przebrnięcie przez z pozoru skomplikowany przepis oraz śniadanie w postaci jajecznicy pysznej, jak zawsze, do której najlepiej pasuje świeża bułka z masłem i pomidorem J

takiej ogromnej kukurydzy - potrzebnej do przyrządzenia peruwiańskiej potrawy - pewnie w polskich sklepach się nie znajdzie, ale przecież zawsze można znaleźć dla niej zastępstwo
 
Zapewniam Was, że podobnie postępować można właściwie z każdym przepisem, na potrawy tajskie, indyjskie, hiszpańskie czy jakiekolwiek inne.  Spróbujcie i sami się przekonajcie!

4 komentarze:

  1. Bardzo to jest przekonywujące i dopingujące (zwłaszcza, że wydawało mi się, że to mój łokieć koło rulonu, ale sprawdziłam na swoim zdjęciu, że talerz i filiżanka były inne), ale ja niestety nawet nie zrobiłam potrawy z fasolki i granatu z przepisu, który mi kiedyś dałaś. Teraz znowu wyciągnęłam karteluszek z zakamarków i po raz kolejny zabieram się do gromadzenia składników (bo chyba nie mogę zastąpić soku z granatu jabłkowym, a fasolki groszkiem z puszki :)?). Wydaje mi się, że składniki egzotycznych potraw są największą barierą w ich przygotowywaniu. Owszem, można nabyć torebkę egzotycznych przypraw, ale potem co z nią zrobić? Codziennie dosypywać po trochu do każdego dania? To już chyba przesada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, podstawowe skladniki trzeba miec. Chodzilo mi raczej o odwage w podejsciu do przepisow i niezrazanie sie brakiem jakiejs przyprawy czy kilku listkow czegos. A egzotyczne przyprawy moga lezec i czekac. Ja dostalam kilka lat temu sloik omanskiej masali i pewnie bede ja miec do konca zycia (choc obdzielilam nia kilka osob), ale to bardzo dobrze, zawsze kiedy potrzeba, masala jest pod reka :))

      Usuń
  2. Pocieszające, że mam odrobinę intuicji kulinarnej: zawsze robiąc jajecznicę najpierw mieszam jajka w kubeczku najpierw! A nikt mnie tego nie uczył, sama tak wymyśliłam :-) Ależ jestem dumna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz! A zawsze mówisz, że nie umiesz gotować :) Mnie się nie chce brudzić dodatkowego naczynia, dlatego rozbełtuję jajka na patelni.

      Usuń