piątek, 27 czerwca 2014

Arabeski


Już za tydzień - in sza'a Allah - napiszę na żywo z prawdziwego arabskiego miasta.
Na razie trwają przygotowania do podróży i oczekiwanie.

Na co czekam?
Na meczety,

jak w  Damaszku
 


mozaiki,

jak w Casablance
 
 
suki pełne orientalnych cudeńków,

jak w Aleppo


rzymskie ruiny,

jak w Dżarasz


morze i palmy,


jak w Ad-Dausze


pyszne jedzenie,

jak w Sanie

i oczywiście  - może nawet przede wszystkim - na spotkania z ludźmi.

jak w Lalisz
 
Jak będzie naprawdę? Już niedługo się okaże...

4 komentarze:

  1. Ty jesteś pewna, że chcesz tam spędzić akurat Ramadan? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że nie! Ale nie było wyjścia, jedyny termin. Ale podobno są miejsca osłonięte gazetami, gdzie można zjeść w dzień :)

      Usuń
  2. Rób dużo zdjęć. I bądź na nich często.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest! :) Tzn. zamierzam robić dużo zdjęć, ja na nich to już może mniej często...

      Usuń