czwartek, 16 września 2021

Obiady czwartkowe

 Najważniejszą atrakcją kulinarną Pilzna jest oczywiście piwo. Należy pić je wszędzie i bez ustanku. Urozmaicić konsumpcję można, zmieniając nie tyle gatunek – wiadomo, w Pilźnie należy pić pilznera – co sposób serwowania. 

Właściwie w każdym lokalu gastronomicznym, od wyglądających międzynarodowo restauracji, po typowo czeskie gospody, gdzie piwo dosłownie wypływa z kufli, mocząc wszystko wkoło, wszędzie można wybierać z trzech sposobów podawania. 


Hladinka to tradycyjne piwo z niewielką ilością gęstej piany. Šnyt ma ponad połowę płynu mniej, ale za to kufel wypełnia wysoka piana. To piwo polecane jest osobom, które nie przyszły napić się piwa, a jedynie pragną dokonać degustacji. 


 No i wreszcie mliko, czyli – jak wyczytałam w menu pewnej restauracji – szklanka pełna kremowej piany o przyjemnym słodkim smaku. Czyli coś dla osób bardzo początkujących, chcących tylko zabawić się w picie. Pytaniem (na razie bez odpowiedzi) pozostaje, czy i jeśli tak, to ile taka piana ma alkoholu. Czy mliko może być alternatywą dla piwa bezalkoholowego?


 Tego nie udało mi się dowiedzieć, ale po pierwsze byłam w Pilźnie bez samochodu, a po drugie najchętniej i tak piłam tam co innego. Moim ulubionym trunkiem okazało się piwo rzezane, którego niestety nie podają w każdym lokalu.


 Jest to połączenie piwa jasnego i ciemnego, ale takie, w którym dwa gatunki się nie mieszają, tylko układają w oddzielnych warstwach. Wygląda to ładnie i bardzo przyjemnie smakuje.

No dobrze, ale nie samym piwem żyje człowiek. Oprócz picia przydałoby się też coś do jedzenia.

Podczas tej wizyty w Czechach obyło się bez nowości i zaskoczeń. Był smażony ser, 


 nakładany hermelin 


 i knedliki – choć one akurat w nieco nietypowej formie, pokrojone w kostkę i wymieszane z cebulą i jajkiem. 


 Wszystko to było takie, jak powinno – dobre i skutecznie wypełniające każdy zakamarek żołądka. A że wizytowałam Czechy tylko przez kilka dni, więc nie zdążyłam się nadmiernie obciążyć i wróciłam do domu wielce kontenta z wycieczki do krainy piwa, smażonego sera i sosu tatarskiego.

                                          jedno z wielu pilzneńskich miejsc do picia piwa

2 komentarze: