Zdaje się, że po raz kolejny idą do nas szare święta. Ale to
nic, nawet jeśli pogoda nie odpowiada naszym wyobrażeniom o Bożym Narodzeniu,
to przecież nie to się liczy.
Najważniejsze są chęci. Jeśli się je ma, to ani brak
śniegu, ani nawet wyznawanie innej religii nie przeszkadza w świętowaniu, czego
dowodzą zdjęcia przysłane mi przez znajomych z różnych stron świata.
Popatrzcie:
To fotografia (i ta wyżej też) z Senegalu, czyli kraju muzułmańskiego i ciepłego.
A tak wyglądają ulice Osaki:
i Tokio:
Jeszcze świąteczne nadchodzenie w Szkocji:
ŻYCZĘ WSZYSTKIM WSPANIAŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz