czwartek, 18 grudnia 2025

Obiady czwartkowe

 Podróżując po różnych krajach na wielu kontynentach, można zauważyć, że o ile wszędzie jada się z grubsza podobne dania na obiad (zupa, mięso, ryby, makaron) i kolację, o tyle śniadania w Europie wyglądają zupełnie inaczej niż te w Azji czy Afryce.


W miejscach turystycznych najczęściej serwowane są tosty i jajecznica. Takie chyba jest wyobrażenie właścicieli hoteli o europejskim śniadaniu. A może po prostu łatwiej o jajka niż o twarożek ze szczypiorkiem. Tak czy siak, rezerwując pokój ze śniadaniem, możemy być pewni, że dostaniemy jajka.

Natomiast jeśli pokusimy się o zjedzenie czegoś na mieście lub będziemy u kogoś w gościnie, to sprawa wygląda zupełnie inaczej. W domu rodziców A., niedaleko Baranquilli w Kolumbii, na kuchennym stole czekał na mnie rano taki posiłek:


 Nie za bardzo wiem, co to było. Odgadłam kukurydzę i kokos, ale bez stuprocentowej pewności.

A w Korei najpopularniejszym daniem śniadaniowym jest gimbap (lub kimbap), który podobno nie jest sushi, ale wygląda i smakuje właściwie tak samo. 

 

ta lekko marynowana cebula była pyyyyszna

Nie podaje się do niego wasabi ani marynowanego imbiru i to chyba główna różnica. Do gimbapa można włożyć właściwie wszystko, w wersji typowo koreańskiej może to być kimchi albo spam. 


 Czy wiecie co to jest spam? Jeśli pomyśleliście o niechcianej korespondencji mejlowej, to jesteście na dobrym tropie, bowiem śmieciowe wiadomości łączą się bezpośrednio z koreańską mielonką z puszki. Kolejność była taka: najpierw podczas wojny koreańskiej Amerykanie karmili swoją armię mdłą mielonką. 


 Spamu było dużo, ale żołnierze nie chcieli go jeść, bo im nie smakował. Przekazywali go więc Koreańczykom, którzy dodali do mięsa jakichś swoich przypraw i polubili tę mielonkę. Monty Python zrobił o spamie skecz  i podobno w ten sposób słowo to weszło do codziennego języka angielskiego. Pozostało także w koreańskiej kuchni. Do dziś jest bardzo popularnym składnikiem wielu dań, zwłaszcza sprzedawanych na ulicy przekąsek.

Ze spamu robi się też placuszki, które są daniem śniadaniowym i nie tylko. 

na pierwszym planie placek ze spamu i paluszków krabowych

 Zamawia się je na ogół w zestawach razem z plackami z różnych warzyw, ryb i owoców morza. Z obserwacji restauracyjnych wyszło mi, że najlepiej popijać je ryżowym trunkiem o barwie mleka, czyli makgeoli. Nawet do śniadania.


 Oczywiście, jak w wielu innych krajach Dalekiego Wschodu, na śniadanie jada się też zupy, z makaronem albo pierożkami.


 

można też zjeść pierożki bez zupy

 A jeśli ma się ochotę na coś bardziej europejskiego, to można pójść do kawiarni i zamówić tosta. W wersji koreańskiej wygląda to tak:


 Smacznego!

 

Korea to królestwo ulicznego jedzenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz