poniedziałek, 25 września 2017

Moskwa cz. 2

W rosyjskiej stolicy gigantomania to nic nowego. Nawet nad Wisłę dotarł jej odprysk w postaci Pałacu Kultury i Nauki, mniejszego brata stalinowskich Siedmiu Sióstr. 

to moskiewski pierwowzór 

Jednak moskiewskie City to zupełnie inna bajka.


Do lat dziewięćdziesiątych XX wieku miejsce to było promzoną, czyli strefą uprzemysłowioną. Dziś nie ma już śladu po tamtych czasach, na Presnienskim Nabrzeżu króluje biznes zdobny w szkło i stal. Siedem z dziesięciu najwyższych budynków Europy absolutnie nijak nie pasuje do stereotypowego wizerunku Moskwy, miasta socrealizmu, sierpów, młotów i czerwonych gwiazd. 


Zbudowane ze szkła i stali wieżowce City mają nie tylko nowocześnie wyglądać, ale nieść światu przesłanie. Dlatego też nie są to po prostu wysokie biurowce, o nie. Każdy budynek ma nazwę, która ma znaczenie. I tak na przykład stoją tu dwa budynki tworzące kompleks „Miasto stolic” – „Moskwa” i „Petersburg”. Są do siebie bardzo podobne, ale „Moskwa” jest o 50 metrów wyższa, żeby nikt nie miał wątpliwości co do tego, która stolica była pierwsza i która jest ważniejsza. „Moskwa” jest też pierwszym w Europie wieżowcem o wysokości przekraczającej 300 metrów (dokładnie 302).


Jest też budynek nazwany „Ewolucja”, kształtem przypominjący łańcuch DNA. Ma on informować o nowym etapie w dziejach Rosji, w którym rewolucję zastępuje postęp i innowacyjność. 


Natomiast kompleks „Eurazja” pokazuje rosyjską nierozerwalność dwóch kontynentów.

Moskwa City to nie tylko pomieszczenia biurowe. Jest tu i muzeum, w którym można zapoznać się z historią, ideologią i przyszłością dzielnicy oraz prawdopodobnie najwyżej położona restauracja Europy. 


Jednak jeśli ktoś – tak jak ja – ma zbyt mało czasu, by podczas pobytu w Moskwie wizytować centrum biznesu, to i tak może się na nie napatrzyć, wieżowce są znakomicie widoczne z wielu miejsc w mieście. Na przykład zwiedzając szacowny Monastyr Nowodziewiczy, można jednym okiem patrzeć na zabytkowe cerkiewne kopuły i klasztorne wieże,


 a drugim zerkać na blask nowoczesności. Zadziwiające to uczucie…

równie znakomicie prezentuje się City z monumentalnym, kilometrowej długości Placem Zwycięstwa

2 komentarze:

  1. Budynek ze złota w tle, przypomina nieco stary "błękitny wieżowiec", taki właśnie miał kolor. Ładny całkiem był :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W jednym miejscu tradycja i nowoczesność. ;)

    OdpowiedzUsuń