Rozważania na temat: dlaczego tak wiele krajów ma w nazwie słowo „Gwinea” snułam już w KrajKuchni przy okazji litery G. Nie będę się zatem powtarzać i przejdę od razu do spraw kulinarnych związanych z Papuą Nową Gwineą.
![]() |
bardzo efektowna flaga; ten ptak to cudowronka, czyli w wolnym tłumaczeniu: malutka śliczniutka wrona :) |
Krótkie badania internetowe wykazały, że jednym z najpopularniejszych składników kuchni papuańskiej są bataty, które w lokalnym języku (lub raczej jednym z języków) nazywają się „kaukau”. Można z nich zrobić różne rzeczy, ja wybrałam bataty kokosowe.
Do ich przyrządzenia potrzeba: batatów, mleka kokosowego, czosnku, cebuli, imbiru, pomarańczy, masła i trochę wiórków kokosowych (w oryginale w formie świeżej, u mnie suszone).
Bataty należy zawinąć w folię aluminiową i upiec do miękkości, co zajmuje około godziny.
Następnie trzeba przekroić je ładnie na połówki i ostrożnie - tak żeby nie uszkodzić skórki – wybrać miąższ łyżeczką. Do gorących jeszcze batatów dodaje się masło oraz sól i ugniata widelcem na gładkie puree.
Potem dodaje się do niego trochę soku z pomarańczy,
mleko kokosowe oraz posiekane: cebulę, imbir i czosnek.
Powstałą masą wypełnia się batatowe skórki. Gotowe łódeczki należy włożyć jeszcze na około 5 minut do nagrzanego piekarnika.
Na koniec potrawę można posypać wiórkami kokosowymi i zjeść ze smakiem.
Danie jest proste, smaczne i odnawiające dawną chęć pojechania
do Papui Nowej Gwinei…
A następnym razem będzie coś z Paragwaju, zapraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz