Kuchnia Galicji i Asturii różni się nieco od tego, jak wyobrażamy sobie jedzenie w Hiszpanii. Może ze względu na górski, chłodniejszy niż na południu klimat, ludzie wolą cięższe dania. Jak zupa, to z dodatkiem kiełbasy, kaszanki i słoniny.
Na drugie najlepiej nadaje się solidny kawał mięsa i frytki. Zapomnijcie o ryżu czy makaronie. Frytki i jeszcze raz frytki.
![]() |
chosco de Tineo, czyli kulinarna duma Tineo |
A jak nie, to może słynne nadziewane (oczywiście mięsem) ziemniaki.
Najbardziej popularnym daniem w Asturii jest fabada, która składa się głównie z fasoli, ale kiełbasy jest w niej również bardzo dużo.
Podobnie zresztą wygląda w Galicji gulasz z soczewicy.
Wegetarianie nie mają tam łatwego życia. Niektórzy restauratorzy próbują wyjść im naprzeciw i proponują jajko sadzone albo jajecznicę (oczywiście z frytkami).
Nie pomaga nawet zamówienie sałatki, bo zazwyczaj ma ona w sobie tuńczyka,
![]() |
to miała być sałatka rosyjska - tuńczyk, jajka i ziemniaki |
![]() |
tu jeszcze były dodatkowo gulas, czyli taki jakby makaron zrobiony z ryby metodą surimi |
W Tineo udało mi się znaleźć małą i bardzo sympatyczną knajpkę „La Griega”, w której można było zamówić wegański burger
albo danie z grillowanych warzyw. I to tyle jeśli chodzi o jedzenie bezmięsne.
Trochę łatwiej mają osoby, które akceptują ryby i owoce morza. Nie wiem, dlaczego, bo rejony, przez które szłam w ogóle nie kojarzyły mi się z ciepłym morzem, ale ośmiornica jest bardzo popularna zarówno w Asturii, jak i w Galicji. W każdym, nawet najmniejszym miasteczku są pulperie, czyli restauracje serwujące ośmiornicę.
![]() |
bar w Grado zachęca do jedzenia ośmiornicy i picia wina |
Najczęściej oferowana jest pulpo a feira, która wygląda tak:
Jest smaczna, może nawet bardzo smaczna, ale jakoś nie zamawiałam tego dania zbyt często. Oprócz ośmiornicy dość popularne są też przegrzebki, ale to raczej taka mała przystawka, a nie danie do najedzenia się.
Kulinarną sytuację północnej Hiszpanii ratują sery i wino. Sery są rozmaite – twarde, miękkie,
![]() |
galicyjski miękki ser |
pleśniowe, wędzone, krowie, owcze i kozie.
Niektóre łagodne, inne o stanowczym charakterze. Gdy w pewnym barze w Asturii zamówiłam kanapkę z lokalnym serem, pani ostrzegła mnie, że jest mocny. Faktycznie był. Mocny i bardzo smaczny.
![]() |
nie wygląda zbyt efektownie, ale jest bardzo dobry |
Wino też jest smaczne i do tego nieprzyzwoicie tanie. Często w ramach zamówionego posiłku dostaje się całą butelkę (można wybrać: butelka wina lub wody).
![]() |
bezpretensjonalne i lekkie |
Parę razy pomogło mi uporać się z nadmiarem mięsa 😊
![]() |
o, na przykład tu - myślałam, że dostanę kotlet i prawie padłam na widok tego mięcha. Bez wina nie dałabym rady. |
W zestawie obiadowym zawsze też oczywiście jest deser. Ten najbardziej charakterystyczny, to tarta de Santiago. Jest to placek z mąki migdałowej posypany obficie cukrem pudrem. Koniecznie musi też wystąpić na nim rysunek krzyża św. Jakuba (krzyż przechodzący w miecz, ponieważ święty poniósł męczeńską śmierć poprzez ścięcie mieczem).
Ciasto jest bardzo smaczne, co może potwierdzić nawet moja rodzina oraz znajomi, ponieważ sprzedawana w pudełkach tarta znakomicie znosi trudy podróży i nadaje się do częstowania nawet po tygodniu lub dwóch.
Ciekawe, zachęciłam Was do kulinarnej podróży do północnej
Hiszpanii, czy wręcz przeciwnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz