Po przejściach z Dominiką, szukanie przepisu z Dominikany
było nieprzyzwoicie łatwe. Wzięłam sobie taki ze strony poświęconej w całości
kuchni dominikańskiej. Co prawda wydaje mi się, że ma on wiele znamion europejskości,
ale może to dlatego, że Dominikana była i jest bardzo często odwiedzana przez mieszkańców
Starego Kontynentu.
Czy wiedzieliście, że Dominikana uzyskała niepodległość, a po jakimś czasie poprosiła Hiszpanię o to, by znów stać się kolonią?
Tak czy siak, potrawa jest z Dominikany, a do tego
zapowiadała się atrakcyjnie, więc postanowiłam ją zrobić.
Pastelon de berenjena y queso składa się z: bakłażana, mozzarelli,
sera żółtego, mleka, mąki i przypraw.
Najpierw robi się sos beszamelowy, czyli trzeba rozpuścić
masło, zaciągnąć mąką i dolać mleka. Potem należy doprawić sos gałką
muszkatołową i solą, a na końcu wrzucić do niego pokrojoną na kawałki mozzarellę.
Następnie w naczyniu żaroodpornym układa się warstwami
plastry bakłażana i sos. Ja miałam tylko jednego małego bakłażana, więc tych
warstw nie wyszło mi zbyt dużo, ale można ułożyć dowolnie wysoką wieżę.
Gdy
zużyje się już wszystkie plastry i cały sos, wierzch zapiekanki trzeba posypać
tartym serem.
Po około 40 minutach w gorącym piekarniku, potrawa jest
gotowa.
to już czterdziesta potrawa!
Jak się domyślacie, danie jest smaczne i dość swojskie w
smaku.
A następnym razem będzie ostanie już państwo na D – Dżibuti.
Zapraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz