Jeśli zastanawiacie się, co z robić z właśnie rozpoczętym weekendem, to proponuję wyprawę na dożynki. Impreza ta kojarzyła mi się raczej z minionym systemem i myślałam, że dziś już się takiego święta nie organizuje, ale jak się okazało, byłam w wielkim błędzie. Dożynki istnieją, mają się dobrze i właśnie teraz jest na nie sezon. Rozejrzyjcie się więc, może gdzieś niedaleko Was już jutro odbędzie się radosne święto.
Mnie się udało. Obejrzałam barwny korowód, bogato zdobione wozy:
jeźdźców w oryginalnych strojach:
zuchy zbrojne w kukurydziane pióropusze:
i misternie plecionki z kłosów zbóż:
Na moich dożynkach byli też najwięksi, najtwardsi i najbardziej szaleni polscy podróżnicy, którzy przyjechali rowerami z całego kraju:
Ale jeśli akurat w Waszej okolicy nigdy nie mieszkał ktoś, kto przez pięć lat samotnie przejechał rowerem całą Afrykę z góry na dół i z powrotem:
i w związku z tym, podróżnicy nie mają tam kogo czcić, to nic, dożynki na pewno i tak będą kolorowe.
I jest duża szansa, że załapiecie się na prawdziwą żołnierską grochówkę.
Tylko zróbcie koniecznie kilka fotek i pokażcie mi, jak było!
Mnie się udało. Obejrzałam barwny korowód, bogato zdobione wozy:
jeźdźców w oryginalnych strojach:
zuchy zbrojne w kukurydziane pióropusze:
i misternie plecionki z kłosów zbóż:
Na moich dożynkach byli też najwięksi, najtwardsi i najbardziej szaleni polscy podróżnicy, którzy przyjechali rowerami z całego kraju:
Ale jeśli akurat w Waszej okolicy nigdy nie mieszkał ktoś, kto przez pięć lat samotnie przejechał rowerem całą Afrykę z góry na dół i z powrotem:
i w związku z tym, podróżnicy nie mają tam kogo czcić, to nic, dożynki na pewno i tak będą kolorowe.
I jest duża szansa, że załapiecie się na prawdziwą żołnierską grochówkę.
Tylko zróbcie koniecznie kilka fotek i pokażcie mi, jak było!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz