Panuje powszechna opinia, że kuchnia filipińska jest gorsza
niż inne dalekowschodnie. Z przykrością muszę stwierdzić, że to prawda. Nie
jest może tragiczna i wygrywa z algierską czy etiopską, ale do tajskiej i
wietnamskiej jej daleko.
pierwsze filipińskie śniadanie było całkiem w porządku
Główna cechą wyróżniającą dania filipińskie jest słonina
dodawana dosłownie do wszystkiego. Jej występowanie w gulaszu mięsnym czy nawet
rybnym mogłabym przeboleć, ale gdy zamówiwszy sałatkę z fasoli albo makaron z
warzywami, znajduję powtykane w danie kawałki tłuszczu, to już lekka przesada.
w środku różne niespodzianki
Wegetarianin przez pierwsze dni pobytu na Filipinach musi
nastawić się na wiele przykrych niespodzianek. A potem po prostu przywyknąć i
albo jeść same ciastka, albo pogodzić się ze zmianą nawyków żywieniowych.
ciastka też trzeba wybierać ostrożnie - tu widać stoisko ze słodyczami: cukierki, wafelki, ciasteczka, świńska skóra...
można też zjeść po polsku :)
Kto się przestawi i nie będzie dziwić wszechwystępującej
słoninie, tego życie stanie się łatwiejsze i momentami nawet dość smaczne. Co
prawda wciąż trzeba zachowywać czujność, bo zachęcająco wyglądająca sałatka z
mango może okazać się pełna rybich łbów, a nieznane warzywo nie tylko jest
wymieszane ze słoniną, ale też ma bardzo gorzki posmak, ale ogólnie da się żyć.
Na śniadanie zje się ryż ze słodką kiełbasą i jajkiem,
kiełbaska raczej mikroskopijna, więc jej słodycz nie zaburza ogólnego smaku jajka sadzonego z ryżem
na
obiad bliżej nieokreślone danie z mięsem, słoniną i warzywami, na kolację zaś
mięso, słoninę albo makaron. Albo dla odmiany – na obiad zupę z mięsem i ryżem,
na obiad makaron z warzywami (i słoniną), a na kolację ryż z mięsem i słoniną.
tu widać też zupę - całkiem smaczny rosół z czymś podobnym do klusek lanych
Czasem trafi się coś zaskakująco dobrego, jak na przykład
zupa kokosowa
najlepsze filipińskie śniadanie - zupa kokosowa i sałatka wakame
albo smażone liście czegoś niezidentyfikowanego lub marynowana
kalarepka.
prawie wszystko, co tu widać było marynowane. I raczej smaczne
A czasem można po prostu pójść na frytki, bo czego jak czego, ale
fast foodów na Filipinach nie brakuje. Oj nie!
można też zjeść różne dziwne dania
niektórzy bardzo lubią - znam takich
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz