niedziela, 9 lutego 2020

KrajKuchnia - Boliwia


Boliwia – kraj kobiet w melonikach, 


liści koki, najniebezpieczniejszej drogi świata i najwyżej położonej stolicy. 



A co z jedzeniem? Otóż okazuje się, że nie posiadam żadnych boliwijskich wspomnień kulinarnych. Nawet, jeśli wziąć pod uwagę, że byłam tam jakieś 10 lat temu, to i tak dziwne.
Czy to znaczy, że boliwijska kuchnia jest nijaka? Albo, nie daj Boże, niesmaczna?!
Z takimi niepokojącymi myślami przystąpiłam do poszukiwania przepisu do kolejnego odcinka KrajKuchni.
Znalazłam go dość szybko i od razu się uspokoiłam. Lista składników potrzebnych do wykonania zupy fistaszkowej dawała nadzieję na smaczny obiad.

w dużym słoiku są zawekowane pomidory

Nie trzeba też było się jakoś specjalnie narobić. Po prostu należało podsmażyć cebulę, marchewkę i pomidory, 



a potem dorzucić masło orzechowe i groszek. Następnie wlać bulion warzywny i doprawić chili oraz solą.

pasta chili

W tym momencie zupa była właściwie gotowa. Jednak, żeby była naprawdę dobra, pożywna i boliwijska, trzeba było jeszcze osobno usmażyć ziemniaki. 


Zupę fistaszkową podaje się bowiem posypaną frytkami i natką pietruszki (moim zdaniem można by zastąpić ją kolendrą, ale w przepisie była pietruszka, więc posypałam pietruszką).


Po zjedzeniu talerza takiej zupy człowiek czuje się rozgrzany, syty i śmiało może stawić czoła temu wszystkiemu, co Boliwijczycy umieścili na wysokości 5 tysięcy metrów n.p.m.


A następnym razem będzie danie z Bośni i Hercegowiny. Zapraszam!

2 komentarze: