niedziela, 15 czerwca 2014

Supraśl nad Supraślą


Na liście moich ulubionych miejsc świata Supraśl pnie się do góry z ogromną szybkością. Każda kolejna wizyta w tym miasteczku wprawia mnie w coraz większy zachwyt. O wspaniałym muzeum ikon w supraskim klasztorze już kiedyś pisałam.
 
gotycka cerkiew obronna, wysadzona w 1944 roku, odbudowana dwadzieścia kilka lat temu


Ale Supraśl to nie tylko prawosławie i oprócz gościnnego monasteru oraz monumentalnej cerkwi obronnej można tam podziwiać XIX-wieczne drewniane domy tkaczy, starą pocztę czy też secesyjny (do pewnego stopnia) pałac Bucholtzów.

tu właśnie zatrzymał się krzyż wrzucony przez mnichów do rzeki Supraśl, wyznaczając w ten sposób miejsce pod budowę klasztoru
 
Idąc sennymi uliczkami Supraśla człowiek czuje się naprawdę „jak u Pana Boga za piecem” i w ogóle nie ma ochoty stamtąd wyjeżdżać. Chyba podobne do moich odczucia musiały być udziałem wielu ludzi, dlatego tyle ciekawych inwestycji umiejscowionych w jednym małym miasteczku.

z tej balii czerpie się papier
 
Takie na przykład muzeum sztuki drukarskiej i papiernictwa. Można w nim samemu zaczerpnąć trochę papieru, wydrukować sobie zakładkę lub stronę „Ewangelii Pouczającej”. Bardzo ciekawe i –nomen omen – pouczające.

za pomocą tej maszyny zwiedzający może wydrukować stronę tekstu:
 
strona księgi "Jewangielije Uczitielnoje" czyli Ewangelii Pouczającej z 1569 roku. Jeden z 44 istniejących egzemplarzy tej księgi znajduje się w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego
 
Jest też w Supraślu teatr. I to nie byle jaki. Mający swoją siedzibę w prawie stuletnim domu kolonijnym, Wierszalin jest laureatem wielu krajowych i zagranicznych festiwali. Przedstawienia – opowiadające o wielokulturowym pograniczu polsko-białoruskim – pokazywane były nawet w Japonii, gdzie podobno spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem. Swą nazwę wziął teatr od Wierszalina, małej wioski gdzieś na Białostocczyźnie. W okresie międzywojennym powstała tam sekta religijna, której przywódca, prorok Ilia zamierzał wybudować nową stolicę świata i napisać trzecią część Biblii. O tym właśnie opowiada sztandarowe przedstawienie teatru, „Wierszalin. Reportaż o końcu świata”. Spektakle grane są w weekendy, czyli dokładnie wtedy kiedy potrzeba turyście na dwudniowej wycieczce.
foyer teatru Wierszalin

A to minimum, żeby nacieszyć się Supraślem. No chyba, że ktoś postanowi zostać tam na zawsze…

2 komentarze:

  1. Zrobiłaś mi smaka, zwłaszcza na pałac Buchholtzów. Popatrzyłam na mapę - to strasznie daleko mierząc w dystansach dróg krajowych i autostrad :), ale można by na takiej wycieczce zaczepić o Tykocin, w którym byłam w dzieciństwie i bardzo dobrze wspominam. Byłaś tam? Pewnie w okolicy jest więcej ciekawych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie tak znów daleko, to tylko około 20 km za Białymstokiem. Ciekawych miejsc w okolicy jest dużo, jest co robić przez cały weekend. Warto pojechać do Tykocina, obejrzeć pałac Branickich w Białymstoku i drewniane meczety w Bohonikach i Kruszynianach (można tam spróbować przysmaków tatarskiej kuchni). A poza tym jest Puszcza Knyszyńska i ogólne malownicze piękno. I taki spokój...

    OdpowiedzUsuń