Dziś święto Bożego Ciała, więc postanowiłam, że obiad będzie rodem z
Jerozolimy (a dokładnie z książki „Jerusalem”).
Wybrałam kotlety z cukinią, bo
ostatnio w sklepach pojawiła się ciekawa odmiana tego warzywa i miałam ochotę
ją wypróbować.
kulista cukinia z kulistą cebulą
Kupiłam zatem kulistą cukinię oraz mielone mięso i
przystąpiłam do produkcji kotletów. Cukinię starłam (okazało się, że oprócz
kształtu nie różni się niczym od swojej bardziej pociągłej siostry) i
wymieszałam z jajkiem, mięsem, cebulą oraz posiekanymi listkami mięty i kolendry.
Obydwa zioła rosną u mnie na balkonie, ale o ile mięta ma piękne mięsiste liście,
o tyle z kolendrą jest pewien kłopot. Otóż „poszła w kwiaty”, co objawia się
nie tylko drobniutkimi białymi kwiatkami, ale też niestety znacznym
zdrobnieniem liści. A czy kwiaty kolendry są jadalne, pewności nie mam…
kwiaty i skarłowaciałe listki kolendry
Trochę jednak udało się uskubać i kotlety zyskały miętowo-kolendrowy
aromat, który wzbogaciłam jeszcze szczyptą kminu. Z mięsnej masy uformowałam
kotleciki i najpierw je podsmażyłam, a potem upiekłam w piekarniku.
Do towarzystwa kotletom zrobiłam sumakową śmietankę, czyli
sos ze śmietany, jogurtu, czosnku i sumaku (to taka bliskowschodnia przyprawa,
nie mam pojęcia z czego zrobiona, kupiłam ją w Kurdystanie). Dla urody
posypałam jeszcze sos szczypiorkiem.
sumakowa śmietanka czeka na podanie
Teraz tylko podgrzać arabskie chlebki (z mojego syryjskiego
warzywniaka), zalać sałatę czosnkowo-granatową oliwą i świąteczny obiad gotowy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz