poniedziałek, 16 czerwca 2014

Devil in Warsaw

Jakiś czas temu, pisząc o bollywoodzkich artystach kręcących film w Polsce, stwierdziłam, że pewnie Warszawa będzie udawać Londyn.

to ten autobus mnie zmylił
 
A teraz obejrzałam oficjalny zwiastun filmu i muszę wszystko odszczekać. ( https://www.youtube.com/watch?v=u-j1nx_HY5o )

Otóż przemili hinduscy twórcy filmowi docenili Warszawę i nie kazali jej niczego udawać. Gra samą siebie i trzeba przyznać, że prezentuje się wspaniale. Występuje w filmie i Pałac Kultury i tramwaj nr 18 ("kiedy rano jadę osiemnastką.... tra la la :) i most Świętokrzyski i nawet mignęło mi coś jakby most Kierbedzia :))


A devil in Warsaw? Takie tytuły gazet widać w jednej z filmowych scen i daje to stuprocentową pewność, że Warszawa gra Warszawę. Trochę dziwny wydaje się w tym wszystkim londyński autobus, ale na pewno będzie jakieś wytłumaczenia jego obecności.
A premiera przewidziana jest na drugą połowę lipca, już się nie mogę doczekać!

uważam, że to bardzo miło ze strony bollywoodzkich artystów, że mając w swoim kraju cuda wszelkiego rodzaju, wybrali za tło do swojego filmu naszą Warszawę

2 komentarze:

  1. Ploteczki, ploteczki... Gdzieś czytałam, że zaczęli kręcić w Londynie, ale potem ten śliczniutki Khan nie dostał wizy do UK (czy to możliwe?) i dogadali się z Warszawą, że tu skończą. Ale żeby była spójność akcji musieli mieć londyński autobus. A umowa z Warszawą opiewała też na to, żeby było widać, że to Warszawa, bo podobno do jakiegoś miasta w Europie (już zapomniałam gdzie) jeżdżą pielgrzymki z Indii żeby zobaczyć miejsca, gdzie się dzieje jakowyjś ichniejszy film i ta warszawska inwestycja też ma wpłynąć na rozwój turystyki.

    OdpowiedzUsuń
  2. No, Salman Khan ma chyba pewien problem z uzyskaniem zaświadczenia o niekaralności, więc możliwe, że wizy nie dostał :) Tym lepiej dla nas, jestem za rozwojem naszej turystyki :))

    OdpowiedzUsuń