Przez cały listopad (czyli jeszcze prawie 2 tygodnie) można
za darmo zwiedzać cztery królewskie rezydencje: Wawel, Wilanów, Łazienki i Zamek
Królewski. Wykorzystując okazję, poszłam w niedzielę pooglądać sobie Pałac na
Wyspie.
Wybrałam go ze wszystkich warszawskich miejsc, bo po pierwsze Łazienki to zdecydowanie najpiękniejszy fragment stolicy (nawet w listopadową słotę), a po drugie pałac – w przeciwieństwie do większości zabytkowych budowli w mieście – nie został po Powstaniu całkowicie zniszczony i dziś możemy w nim oglądać nie tylko liczące sobie 250 lat kandelabry czy obrazy, ale i ściany pamiętające króla Stanisława Augusta, a nawet Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, twórcę pierwszej łaźni, od której nazwę wziął cały kompleks parkowo-pałacowy.
To już ostatnie takie dni,
zanim jesień nieodwołalnie zamieni się w zimę…
Wybrałam go ze wszystkich warszawskich miejsc, bo po pierwsze Łazienki to zdecydowanie najpiękniejszy fragment stolicy (nawet w listopadową słotę), a po drugie pałac – w przeciwieństwie do większości zabytkowych budowli w mieście – nie został po Powstaniu całkowicie zniszczony i dziś możemy w nim oglądać nie tylko liczące sobie 250 lat kandelabry czy obrazy, ale i ściany pamiętające króla Stanisława Augusta, a nawet Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, twórcę pierwszej łaźni, od której nazwę wziął cały kompleks parkowo-pałacowy.
w ścianach pałacu wywiercono dziury, w których miał być umieszczony materiał wybuchowy. Na szczęście do eksplozji nie doszło
tak wygląda ten sam fragment ściany sali balowej po renowacji
Dlatego z należnym szacunkiem należy przystanąć na chwilę w
sali zwanej Rotundą. To właśnie w tym pomieszczeniu w XVII wieku z podłogi
tryskała fontanna Hippokrene. Król zmienił wystrój wnętrza, ale ściany są
te same, przetrwały bez uszczerbku nawet II wojnę światową.
Inne sale pałacu też są ciekawe i w dużej części oryginalne.
Dlatego warto skorzystać z darmowego listopadowego zwiedzania. Zwłaszcza, że
potem można poszurać liśćmi w alejkach najwspanialszego warszawskiego parku.
król, dzięki któremu mamy Łazienki, doczekał się w jedynie skromnego pomniczka (pod nim garść ziemi z Wołczyna, rodzinnej miejscowości Stanisława Augusta i przez kilkadziesiąt lat miejsca jego pochówku)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz