Podobno najwspanialsze iluminacje świąteczne na całym
świecie (a przynajmniej w Europie) są w Warszawie. Nie będę polemizować, bo
faktycznie są piękne i bardzo ułatwiają przetrwanie szarej pory roku.
Ale inne kraje też potrafią się dekorować. Na przykład Oman
w listopadzie jest przystrojony naprawdę imponująco.
Okazją nie są oczywiście
święta Bożego Narodzenia, ale też o urodziny tu chodzi. Otóż 18 listopada na
świat przyszedł sułtan Kabus ibn Sa’id. Niektóre źródła podają datę o dzień
późniejszą, więc może dlatego świętowanie na wszelki wypadek trwa cały tydzień.
Pewności w tej kwestii nie mam, ale faktem jest, że i święto i dekoracje trwają
długo i można się napatrzeć do woli.
i obkupić w świąteczne gadżety też się można
Biało-czerwono-zielono jest wszędzie. Ulice obwieszone są stosownymi
chorągiewkami,
samochody oklejone portretami sułtana,
dzieci poprzebierane i
przystrojone różnymi gadżetami.
Dorośli zresztą też. W kilku różnych miejscach
kraju miałam okazję obejrzeć mniej lub bardziej profesjonalne ekipy nagrywające
filmiki z życzeniami dla dostojnego jubilata.
W tym roku minęło 49 lat, od zamachu stanu, w wyniku którego
Kabus ibn Sa’id rozpoczął rządy w Omanie.
Jego poprzednik (i przy okazji
ojciec) był złym władcą. Nie tylko nie dbał o kraj, ale wprowadzał też
bezsensowne przepisy, typu zakaz noszenia okularów. Podczas jego panowania Oman
był zacofanym kawałkiem pustyni, bez dróg, szpitali, szkół, elektryczności.
dziś dróg można Omanowi pozazdrościć
Wszystko to odmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej
różdżki, gdy na sułtańskim tronie zasiadł Kabus. Nakazał budowanie,
modernizowanie, ulepszanie. Wezwał też swoich rodaków, którzy masowo uciekali z
Omanu, by wrócili i pomogli budować ojczyznę. I ludzie go posłuchali. Wielu
spotkanych Omańczyków opowiadało mi, jak to oni lub ich rodzice, usłyszawszy
wezwanie, spakowali swój emigrancki dobytek i przyjechali do Omanu. Z Arabii Saudyjskiej,
Emiratów, Zanzibaru, Anglii, Polski. Wrócili i nie żałują, bo sułtan dotrzymał
obietnic i uczynił Oman bogatym i nowoczesnym krajem.
Oczywiście nigdy nie jest tak, żeby nie mogło być lepiej. W
Omanie żyje się dostatnio, ale trzeba się pogodzić z tym, że sułtan jest
jednocześnie ministrami (stoi na czele kilku ministerstw), głównym szefem banku,
naczelnym wodzem i ogólnie władcą absolutnym. Krytykować go nie wolno,
sprzeciwiać się też nie. Ci, którzy tego próbują kończą nie najlepiej.
jakby ktoś nie pamiętał, jak sułtan wygląda
Jednak zwykłym ludziom żyje się dobrze. Sułtan zachęca do
pracy i zapewnia solidne emerytury. Zniósł niewolnictwo i sprzeciwia się
dyskryminacji kobiet. Może też, dlatego arabska wiosna w Omanie była krótka i
mało intensywna.
Gorzej może się stać w momencie, gdy życie dość już wiekowego
i ciężko chorego sułtana dobiegnie końca. Pojawią się wtedy wakaty na wielu
ważnych stanowiskach państwowych, co jak wiadomo nie jednemu już pomieszało w
głowie. Chętnych na obsadzenie wolnych miejsc będzie z pewnością wielu i nie
wiadomo, czy uda im się porozumieć i pokojowo przeprowadzić sukcesję tronu. A
naturalnego spadkobiercy brak. Bo Kabus jest nietypowym sułtanem także w
kwestiach rodzinnych. Nie ma ani żony (miał we wczesnej młodości, ale szybko
się rozwiódł), ani dzieci.
choć jako ojciec narodu ma dzieci bardzo dużo
Jak zatem ma być wybrany następca tronu?
Otóż sułtan wymyślił sprytny sposób. Po jego śmierci członkowie królewskiej rodziny
mają trzy dni na dogadanie się i wytypowanie wspólnego kandydata. A co, jeśli
im się nie uda? Na taką okoliczność sułtan przygotował dwie koperty, do których włożył kartki z imieniem swojego faworyta. Koperty zostały zapieczętowane i
umieszczone w sekretnych miejscach, w dwóch oddalonych od siebie punktach kraju. Jeżeli po trzech dniach nie będzie zgody co do następcy, koperty te zostaną
otwarte i świat pozna imię sułtańskiego wybrańca.
Ładnie, prawda? Zupełnie jak z arabskiej baśni.
baśni pasują do omańskiego krajobrazu
Bardzo bym chciała, żeby tak się to odbyło. I
żeby wszyscy mieszkańcy tego pięknego kraju żyli długo i szczęśliwie.
Czego i innym krajom życzę! Wszystkiego najlepszego na Święta
i Nowy Rok!
pieprz ułożony we flagę Omanu
PS: zapomniałam o jeszcze jednej ważnej sprawie! W 2013 roku
Lasy Państwowe (nasze, polskie) dostały nagrodę ufundowaną przez sułtana Kabusa,
a przyznawaną instytucjom i osobom działającym na rzecz ochrony środowiska. Płaci
sułtan, a przyznaje UNESCO. Ha!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz