Jak wiadomo, podróże kształcą. Nawet takie krótkie, na wyspę
leżącą na rzece w odległości dziesięciu minut drogi pirogą ze stałego lądu.
W taką podróż wybrałam się z panem Laurentem
pan Laurent wyłożył dno łódki liśćmi palmowymi, żeby było nam wygodnie siedzieć
(i oczywiście z
B. http://www.eduafryka.org/), którego
polecam wszystkim spędzającym wakacje w benińskim Grand Popo.
Grand Popo ma cechy kurortu
Pan Laurent najpierw zabierze Was w namorzynowe
zarośla,
słabo to widać, ale to coś jakby ptasie gniazdo czy może wiązka siana w głębi, to voduński opiekun mangrowców
a potem na wyspę o romantycznej nazwie „Zatrzymani przez słońce”.
Położona jest bardzo malowniczo i wydaje się małym rajem na Ziemi.
Niestety los
jej mieszkańców nie przypomina permanentnego pobytu w egzotycznym ośrodku
wypoczynkowym. Żyją więcej niż skromnie, a ich jedynym sposobem zarobkowania, oprócz połowu ryb, jest produkcja soli.
Że sól można wykopać w kopalni albo wydobyć ze słonej wody, wiedziałam już wcześniej. Ale, że da się wydostać ją z ziemi, było dla mnie
zaskoczeniem.
Jak się to robi? Najpierw wybieramy słoną ziemię spod
mangrowców i umieszczamy w specjalnych koszach z kranikami. Przykrywamy i
czekamy, aż ziemia odda wodę.
Gdy za pomocą kranika odsączona z gleby woda
wypełni miednicę, przenosimy ją do pieca.
test zasolenia - jeśli palmowe ziarenka utoną, znaczy to, że woda jest niedostatecznie słona, jeśli pływają po powierzchni, wszystko gra
Tu gotuje się i gotuje, aż cała woda
wyparuje, a w miednicy zostanie sama sól.
przed wejściem do parownika ulokowal się niewielki sklepik
tak się odparowuje sól
Słup soli można sprzedać na targu i
zasilić skromny rodzinny budżet.
Może uda się kupić nową łódkę i dzieci będą
bardziej regularnie docierać do szkoły.
A może wystarczy na coś innego, za co
trzeba słono płacić…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz