niedziela, 18 czerwca 2017

Iran, opowieść szesnasta - nie tylko o Persepolis

Przeogromnemu starożytnemu imperium perskiemu nie wystarczała jedna stolica. Władca wraz z dworem nieustannie podróżowali, przenosząc się z Pasargady do Persepolis i Suzy.  Pierwsza ze stolic założona została przez Cyrusa II, którego grobowiec stanowi dziś największą atrakcję ruin miasta Pasargady. 


Z kompleksu pałacowego nie pozostało wiele i tak naprawdę  moim podstawowym wspomnieniem z tego miejsca jest przenikliwe zimno, które hulający po pustym terenie wiatr bezlitośnie wwiewał mi pod tunikę (co za szczęście, że w Iranie trzeba nosić na głowie chustę – przynajmniej uszy uchroniły się przed zapaleniem).
Podobno w Pasargady odnaleziono wiele wspaniałych budowli świadczących o wielkości architektury i sztuki perskiej, ale wiem to z literatury. 

dość skromne pozostałości miasta rozproszone są na tak dużym terenie, że turystów wozi po obiekcie specjalny autobus

Wnioski z oględzin są odmienne. Choć trzeba przyznać, że grobowiec Cyrusa Wielkiego wygląda imponująco. Zwłaszcza jeśli odpowiednio ułoży się trasę wycieczki, Pasargady ogląda na początku i nie ma się jeszcze porównania ze wspaniałymi grobowcami w Naghsz-e-Rostam.


O, tam już jest czym się zachwycać. Monumentalne skalne budowle przypominające jordańską Petrę robią duże wrażenie. Przy wspaniałych postaciach królów i bogów człowiek czuje się maleńką pchełką. A jeszcze jak się pomyśli, że rzeźby te mają ponad 2500 lat…

bóg światła i dobra, Ahura-Mazda koronuje króla Ardaszira, zaś boski król depcze trupa Arymana, pana ciemności i zła

Choć Naghsz-e-Rostam samo w sobie zasługuje na osobną wycieczkę, to ogląda się je tak trochę przy okazji, w drodze do największego skarbu Iranu – Persepolis.
Bałam się nieco (zwłaszcza po wizycie w Pasargady) rozczarowania tym miejscem, bo często najsławniejsze i najbardziej rozreklamowane zabytki okazują się mniej wartościowe niż wynikałoby z opowieści. Moje obawy były jednak płonne - Persepolis naprawdę ma moc!


Miasto zbudowano na polecenie Dariusza I w 515 roku p.n.e. W całości mieściło się na tarasie skalnym,


 na który prowadziły wspaniałe kamienne schody.

dzisiejsi goście Persepolis wchodzą do miasta po drewnianych schodach ochronnych

 Ich stopnie ułożono tak, by ważni goście w długich bogatych szatach mogli wchodzić po nich bez uszczerbku dla powagi i elegancji. 
Na szczycie schodów, przed Bramą Wszystkich Narodów oczekiwał na nich herold, który grą na trąbce obwieszczał przybycie zagranicznych posłów i innych ważnych person.  

Brama Wszystkich Narodów

strzegły jej skrzydlate byki o ludzkich twarzach - sumeryjskie wyobrażenie duchów opiekuńczych


Dziś jeszcze, na całkiem dobrze zachowanych płaskorzeźbach można oglądać sceny audiencji u króla 

siedzący na tronie Dariusz przyjmuje Medów

albo idących w niekończącym się pochodzie wasali niosących władcy dary. 




Nie trzeba nawet odznaczać się wybujałą imaginacją, by chodząc po Persepolis, wyobrażać sobie te wszystkie uroczystości, parady, składania hołdu. Stanowczo Irańczycy mają czym się pochwalić.

jeśli jednak komuś brakuje wyobraźni, to może sobie wszystko przeczytać 

uskrzydlony dysk to jeden z zoroastryjskich symboli, umieszczany zazwyczaj nad głową władcy


Do obejrzenia została mi jeszcze Suza, trzecia perska stolica. Zostawiłam ją sobie na następny wyjazd do Iranu. Mam nadzieję, że tym razem nie przeszkodzi mi klątwa, która ciąży nad powrotami do moich ulubionych krajów. Planowałam bowiem ponowną wizytę w Mali, Jemenie, Syrii. Ech…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz