Jaki jest
Laos? Po pierwsze piękny.
To nie ulega najmniejszej wątpliwości. Rzeki malowniczo wijące się wśród majestatycznych
gór i bujna egzotyczna zieleń niestłumiona ludzką działalnością to dominujące
elementy laotańskiego krajobrazu.
Mieszkańcom Kraju Miliona Słoni (taką nazwą
chlubiło się to państwo przed laty) trafiła się ojczyzna niełatwa do życia –
wiele wiosek wygląda tak, że domy z jednej strony przyklejone są do krętej
górskiej szosy, a z drugiej wiszą nad przepaścią.
tu nad przepaścią wiszą chlewik i wychodek
Miejsca na ogródek nie ma
wcale i ludzie, żeby wyhodować odrobinę szczypiorku czy kolendry, muszą
wykorzystywać skrawki ziemi wielkości chusteczki do nosa, gdzieś między pionową
ścianą góry a jezdnią.
A to i tak dobry układ, bo oznacza, że jezdnia jest.
Czasami zaś takie udogodnienie nie występuje i jedynym środkiem transportu
pozostaje łódka.
Laotaneczka rzeczna
Lekko nie jest, ale za to, w którą tylko spojrzeć stronę, jest
pięknie tak, że czasem aż boli.
Rzeka z taflą wody gładką jak lusterko, w
którym odbija się soczysta zieleń rosnących, pnących się, wijących, płożących,
wiszących i ogólnie rozpasanych roślin. Do tego łagodne pagórki i szpiczaste
szczyty, zbocza zalesione lub skaliste, porośnięte dżunglą albo krzewami
herbacianymi – do wyboru do koloru.
wzgórza herbaciane
A wioski i miasteczka (dużych miast jest w
Laosie bardzo mało) wpasowane są w to wszystko nienachalnie,
panująca nad rzeką lekka mgiełka nie niszczy piękna realnego, zdjęciowe jednak trochę tak
swoimi małymi
domkami w kolorze drewna i kurzu nie psują piękna stworzonego przez naturę.
Zdarzają się niestety odstępstwa od tej reguły i na przykład, w bardzo
turystycznej miejscowości Vang Vieng, miejscowy człowiek robi co może, żeby wielopiętrowymi
betonowymi paskudztwami zasłonić piękno przyrody,
a człowiek przyjezdny pomaga
mu z całych sił, pokrywając okolicę rozwrzeszczanym pijanym tłumem,
nie uczestniczyłam w tej imprezie, jej resztki znalazłam podczas porannego spaceru nad brzegiem rzeki
Ale na szczęście
Vang Vieng jest tylko jedno (a przynajmniej mnie Opatrzność uchroniła przed
innymi takimi miejscami) i można miłosiernie przymknąć na to oko. Reszta kraju
jest naprawdę cudna!
poranne, jeszcze trochę zaspane obłoki
cdn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz