Dzisiejsza Kolumbia zaczęła się tworzyć około pięciuset lat temu.
![]() |
najstarsze kolumbijskie miasto - Santa Marta |
Ale przecież kolonizatorzy, którzy właściwie uciekali z przeludnionej Hiszpanii (Sewilla była wówczas jednym z największych miast świata) nie zajmowali pustej ziemi. Oczywiście zachowywali się, jakby tak było. Królowie hiszpańscy wydawali licencje na zdobywanie Nowego Świata i osiedlanie się tam. Nic sobie nie robiąc z tego, że amerykańskie ziemie były od dawna zamieszkane.
![]() |
nie spotkałam zbyt wielu rdzennych mieszkańców Kolumbii. Własciwie tylku tych kilku panów w Parku Narodowym Tayrona |
Turysta wizytujący współczesną Kolumbię mógłby właściwie nie zauważyć śladów po dawnej kulturze tych ziem. Czasem, jak w nadmorskiej Tagandze
![]() |
Taganga - wypoczynkowa miejscowość nad Morzem Karaibskim |
zobaczy pomniki przedstawiające rdzennych mieszkańców.
Niestety jakość takich pomników sprawia, że zamiast zadumy nad historią, turysta głośno się śmieje i woła „Co to jest?!”
Poza tym, takich pomników jest bardzo mało. Natomiast w każdym mieście obowiązkowo znajduje się monument Simona Bolivara.
![]() |
Bolivar w Bogocie |
Muszę przyznać, że trochę mnie to zdumiało, bo w swej ignorancji uważałam dotąd, że Bolivar ma związek z Boliwią. Tymczasem okazuje się, że to urodzony w Wenezueli bohater walk o niepodległość państw Ameryki Południowej w ogólności, ale w szczególności związany z Wielką Kolumbią, czyli terenami zajmowanymi dziś przez Kolumbię, Panamę, Wenezuelę i Ekwador. Taka to chyba amerykańska tradycja – kontynent odkrył Kolumb, więc nazwano go Ameryką (choć w 1492 roku Amerigo Vespuci odbył zaledwie podróż z Florencji do Sewilli). Bolivar walczył głównie w Wenezueli - której nazwa oznacza małą Wenecję i wymyślił ją właśnie włoski podróżnik - i w Kolumbii, noszącej dziś imię odkrywcy Ameryki. A jego nazwisko uwieczniono z kolei w nazwie innego państwa. Wszystko pewnie po to, żeby dzieci nie miały zbyt łatwo na lekcjach geografii i historii.
![]() |
Bolivar zza kaktusowego klombu w Santa Marcie |
W każdym razie, Bolivar urodził się w Caracas i tam też jest pochowany, choć zmarł w Santa Marcie i przez osiem lat, siedem miesięcy i dziewięć dni jego ciało spoczywało w tamtejszej katedrze. Potem przeniesiono je, zgodnie z ostatnią wolą zmarłego, do Caracas.
Tak więc fizycznie Bolivara nie ma już w Kolumbii. Ale w każdym mieście, na głównym placu stoi jego pomnik. Zazwyczaj są to wizerunki dostojne, w mundurze, na koniu itp.
![]() |
Bolivar w Salento |
Jest jednak jedno miejsce, gdzie narodowy bohater przedstawiony jest tak, jakby autor pomnika zafascynował się „Szałem uniesień” Podkowińskiego.
![]() |
na postumencie napisano, że to jedyny nagi pomnik Bolivara |
Według opisu na postumencie, nagi Bolivar jest tu symbolem Prometeusza niosącego ludziom ogień, ale moim zdaniem wygląda raczej na szaleńca.
![]() |
pomnik znajduje się w mieście Pereira |
Czasy tworzenia się państwowości kolumbijskiej widoczne są też w architekturze miast
![]() |
stare miasto w Cartagenie |
![]() |
Cartagena - Pałac Inkwizycji |
czy języku urzędowym, który choć ma swoje specyficzne cechy, jest niewątpliwie językiem hiszpańskim.
![]() |
"przyjdź z narzeczoną, żoną lub kochanką. Jeśli przyjdziesz ze wszystkimi trzema naraz, będziesz pić za darmo" |
Do czasów wcześniejszych nie ma zbyt wielu nawiązań. Właściwie jedyne, co mi przychodzi do głowy, to muzea złota, które istnieją w kilku miastach i pokazują to, czego hiszpańscy konkwistadorzy nie zdążyli zniszczyć. Ludzie żyjący na ziemiach dzisiejszej Kolumbii mieli bogatą kulturę, której wytworem były między innymi wspaniałe wyroby ze złota.
![]() |
muzeum w Cartagenie |
Najpierw obejrzałam je w muzeum w Cartagenie. Są tam przeróżne ozdoby oraz figurki zarówno złote, jak i gliniane.
Wszystkie pochodzą z czasów prekolumbijskich. Najbardziej podobały mi sę złote ptaki, wykonane tak precyzyjnie, że można było określić, jaki to gatunek.
Cartageńskie muzeum jest ciekawe, ale niewielkie. Natomiast Muzeum Złota w Bogocie to instytucja potężna.
Prezentowane tam wyroby są naprawdę zachwycające.
A do tego ekspozycja jest bardzo dobrze zaaranżowana. Są filmy pokazujące metody tworzenia złotej biżuterii, kody QR, dzięki którym można posłuchać brzmienia instrumentów używanych podczas rozmaitych uroczystości. Odnaleziona w grobowcach biżuteria prezentowana jest w tak, by było wiadomo, co do czego służyło.
Naprawdę szalenie mi się w tym muzeum podobało.
Do tej pory żyłam w przekonaniu, że konkwistadorzy wszystko przetopili i wywieźli do Europy w postaci sztabek.
Więc bardzo się ucieszyłam, widząc, że jednak sporo udało się zachować do dziś.
![]() |
skarby odkryte w grobowcu w 1922 r. |
I że Kolumbia może z dumą prezentować wspaniałe dzieła swoich rdzennych mieszkańców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz