W Pakistanie prawie byłam. Już miałam wizę (pracownik ambasady, który kazał się nazywać Mr. Khan, umówił się ze mną na wręczenie paszportu z wizą pod Mariottem…) i szeroko zakrojone plany. Niestety pakistańska sytuacja polityczna zrobiła się na tyle nieciekawa, że ostatecznie pojechałam do Indii.
niedziela, 20 października 2024
czwartek, 17 października 2024
Obiady czwartkowe
Subskrybuj:
Posty (Atom)